Córka ukończyła dobre gimnazjum, wysłałam ją na najlepsze możliwe studia informatyczne w Warszawie. Szkoła polsko-japońska poziom nauczania wręcz kosmiczny. Przechodziła wszystkie semestry jak burza, ich zaliczenia były szybkie i bezstresowe. Dumna z córki często opowiadałam koleżankom z pracy o jej postępach, dokonaniach i nagrodach. W ostatnim roku nie musiałam nawet za nie płacić, ponieważ jako najlepsza studentka w historii szkoły Pani dyrektor postanowiła przyznać jej specjalne stypendium. Mąż cytując klasyka mówi sam o sobie „jestem z zawodu dyrektorem”. Faktycznie od kiedy pamiętam to nim był. Najpierw w zakładach mięsnych potem w nieistniejących już w dawnej formie zakładach Ursus. Jako dyrektor przekształceń własnościowych sprawował nadzór nad prywatyzacją całego sektora przemysłu rolno-spożywczego. Zawsze potrafił się dobrze ustawić.ministerstwo sprawiedliwości. Ja z kolei miałam za zadanie trzymać nas w kupie. Pilnowałam i opiekowałam się dzieckiem, szykowałam mężowi kanapki i prasowałam jego koszule. On w nagrodę fundował mi loty do Madrytu, zakupy w Londynie i wczasy na Karaibach. zdecydowanie najbardziej lubiłam nasze niespodziewane loty do Madrytu, uwielbiam Hiszpanię, kulturę, a zwłaszcza muzykę tego kraju. Nigdzie tak dobrze nie wypoczywałam jak na ich nadmorskich plażach.